play_arrow

keyboard_arrow_right

Listeners:

Top listeners:

skip_previous skip_next
00:00 00:00
chevron_left
volume_up

Felieton

DNO RAPU

today20 września, 2025 40 27 5

share close

DNO Rapu

rozdział 1: Misiowy content

Zanim przejdę do sedna, chcę zwrócić waszą uwagę na to, że ten felieton będzie częścią pewnego tryptyku. Z góry też proszę o przemyślenie tekstów dosyć na poważnie i przekazanie ich do czytania dalej w miarę możliwości. Zabrzmi to pompatycznie, ale wydaje mi się, że możemy zrobić wspólnie choć trochę dobrego. Otworzyć kilka par oczu i zmazać choć trochę plamę jaka zrobiła się na czymś co część z nas kiedyś kochała, lubiła i pewnie gdzieś dalej żywi do tego uczucia, ponieważ stara miłość nie rdzewieje.

 

W natłoku ostatnich wydarzeń, które zelektryzowały słuchaczy, czyli wypuszczonych dissów, lekko mogła nam ujść mała informacja o tym, że Spotify wprowadza nowe zasady weryfikacji wieku. Nie chcę was przestrzec przed kolejną cenzurą i zachęcić do bojkotu. To jest w waszej gestii i jeśli tak oczywistego problemu większość do tej pory nie widziała to nie moją rolą jest pokazywać palcem na coś oczywistego. Z chęcią natomiast wyłuszcze i może uprzedzę kolejną manipulację polskich pseudo-raperów.

 

Oczywiście dotrę do tych, którzy lubią prawdę i przeszkadza im kiedy robi się z nich idiotów. Dla tych, dla których to ciągle jest tylko “beka”- możecie przestać czytać. Nie będę marnował waszego czasu, jest tyle tracków Misia Malisia do przesłuchania, że szkoda się zatrzymywać.

Jeżeli Spotify, który obecnie jest chyba jednym z głównych źródeł sprawdzania muzyki, zostanie ocenzurowany i polscy “raperzy” nie będą mogli być puszczani w obecnej formie dzieciom poniżej 18 stego roku życia- rozpoczną nowy nurt w polskim rapie tzw family friendly (hiperbola, ale mam nadzieję, że dociera).

 

Ten Typ Mes nawinął kiedyś: ”Nie bronimy miasta już tylko dusze” . I ja też z tych względów to piszę. Brońmy swoje dusze i dusze tych młodszych. Ile jeszcze damy się manipulować?

Czy ktoś rapujący teraz o kolorowych misiach czy ratowaniu biednych piesków jest dalej dobrym idolem skoro wcześniej a właściwie jeszcze niedawno przewijał o hedonizmie, chędożeniu i innych tego typu rzeczach? Wy tak na serio chcecie sobie dawać pluć w twarz? Łykniecie gadkę o tym, że “dojrzałem”, “mordo, ale ty masz zamknięta głowę to rozwój”. Od kiedy przestaliście ufać sobie a wierzycie w to co wam podają?

Bo to, że legendarna prawda w rapie to dyrdymały w większości,już wiemy. Okej… tylko do czego ja właściwie zmierzam?

 

Wróćmy do beefu, który ostatnio elektryzował środowisko. Mamy Eripe vs Bedoes. I weźmy tego pierwszego. Jest chamski, jest wulgarny, może nawet zaliczył jakieś wtopy. Ale jest prawdziwy i nie robi z siebie świętszego niż papież. Jest chyba jedynym raperem, który odciął dostęp do swojego fanpage’u dla młodzieży poniżej 17 roku życia. Nie jest może dobry na idola, ale nie oszukuje i przede wszystkim nie chce nim być. Robi rap, robi świetny rap i nie robi go na siłę pod panujący trend. Robi rap “jakim sam się jara”. Kiedyś gdy ewentualnie dzieciak podrośnie i sam świadomie zacznie go słuchać to pomijając wulgaryzmy serio może wynieść coś z jego tekstów przydatnego: chociażby naukę interpretacji, złapać kilka nawiązać do ciekawych postać z historii czy popkultury czy chociażby poprawić swoją elokwencję(poza wulgaryzmami gość wplata też ciekawe słowa), podpatrzeć ciekawe gry słowne. Przede wszystkim Eripe nie jest hipokrytą do kwadratu i nie nawija o miłości po to żeby bić potem kogoś z partyzanta. Nie ma kręgosłupa z plasteliny, która formuje się pod to jak zagrają obecne trendy, sponsorzy czy pieniądze. Mimo wszystko uważam, że to jest lepsza postawa jako człowieka, jeśli mielibyśmy się już na czymś wzorować. I być może to dalej nie jest dobry przykład względem młodych odbiorców, ale jako kontrast do autora Gustawa, świetny. Eripe nie będzie zmieniał się w family friendly content, żeby w owczej skórze zarobić, przez wasze dzieci,na was drodzy rodzice. Myślę, że kupują go w miarę świadomi dorośli ludzie, którzy biorą za siebie odpowiedzialność. I nie odbierajcie tego na opak. Nie robię teraz mu na siłę reklamy i nie namawiam do sprawdzania go. Powtórzę- daję kontrast do tego co jest dziś powszechne i z jakiś dziwnych pobudek przyjęte za normę.Gość jest ch*jem, ale jest w tym szczery. Otwarcie mówi dla kogo jest jego muza i czego możesz się po nim spodziewać. Nie jest nachalnie kreowany na idola, kogoś lubianego i wpychany dzieciom do gardła. Szanujmy artystów, nie produkty. Dajmy przestrzeń do robienia tym, którzy robią coś z wnętrza i w zgodzie ze sobą a nie tym, którzy bez szacunku wyciągają z nas hajs, poruszani na sznurkach jak manekiny.

 

(Bo tak na marginesie ustalmy sobie jedno… że żaden z raperów nie powinien być idolem dla obecnej młodzieży. Jeden to aspekt promowania tam dragów, pieniądza jako nadrzędnej wartości, seksualizacji itd. Drugi i trochę mniej straszny to taki, że często te treści nawet bez przemocy i tego typu rzeczy są zbyt zawiłe dla dzieci zarówno pod względem budowy tekstu jak i ewentualnej formy podanych tam tematów, na które też często dla nich jeszcze zbyt wcześnie. Dajmy dzieciom być dziećmi.)

 

Konkludując, chodzi mi o: odpowiedzialności i to, że karmimy fałsz. Nie wszystko można wiecznie tłumaczyć frazesem “to tylko muzyka”,” to tylko dla zabawy”. Bo oni nie robią z tego tylko zabawy, ale robią gruby biznes. Zestawiając to o czym mówią lub mówili z tym co robią, biznes budowany na oszustwie. To jest ok?

Ile wy wszyscy jeszcze chcecie się nabierać i promować hipokrytów? Dawać im zarabiać, żeby pławili się w luksusie śmiejąc wam w twarz a wy będziecie wiązać ledwo koniec z końcem? Rap był hermetyczny i to było na swój sposób piękne, dziś poszedł na ilość i co za tym idzie, klasycznie stracił jakość. To przykre, że zrobiono z niego papkę. Ale ten temat rozwiniemy w rozdziale numer dwa.

 

Istnieje też opcja, że to nie rap się zepsuł. Tylko my przestaliśmy odróżniać co jest w nim prawdziwe. Więc zamiast dziwić się, że robi się z nas idiotów – trzeba przestać na to pozwalać. Na początek zadajmy sobie kilka pytań. Potem w spokoju sobie na nie odpowiedzmy. A jutro? Jutro spójrzmy trochę uważniej komu dajemy uwagę. Bo to ona tuczy fałsz i deprecjonuje treści. I choć z racji tematyki portalu, na którym wrzucam ten felieton, jako przykład odnoszę się do rapu, to całe te rozważanie można przenieść na większe spektrum.

 

autor Jaqb Bimbrownik

Napisane przez: Aleksandra

Oceń

Komentarze do wpisu (0)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola oznaczone * są wymagane