play_arrow

keyboard_arrow_right

Listeners:

Top listeners:

skip_previous skip_next
00:00 00:00
chevron_left
volume_up

Felieton

Co gra w Twojej duszy?

today14 lutego, 2025 76 2 14 5

Tło
share close

Muzyka jest wszędzie

W radiu, w autobusie, w słuchawkach przechodnia, w hipermarkecie. Płynie niczym tło do naszego życia, podkreślając jego rytm i emocje. Kiedyś program „Jaka to melodia?” testował naszą znajomość utworów na podstawie kilku nut. Dziś? Żyjemy w epoce nieograniczonego dostępu do dźwięków – z każdej epoki, w każdym stylu, w dowolnym momencie. To błogosławieństwo i przekleństwo jednocześnie, bo wybór bywa przytłaczający.

A Ty? Jaką muzyką wypełniasz swoje dni? Masz swój rytm, czy błądzisz po dźwiękach, szukając tego właściwego?

Dźwięki codzienności

Gdy piszę te słowa, w tle płynie delikatna playlista – muzyka do czytania. Wypełnia pokój, koi myśli, pozwala słowom spływać na papier. Ale gdy jadę rowerem do pracy, wybieram ciężki metal albo elektroniczne bity. Do biegania? Muzyka z tempem, które pomaga złapać rytm. Moi znajomi, rodzice małych dzieci, słuchają Magdy Umer, Grzegorza Turnaua czy klasycznych kołysanek, by ułatwić maluchom zasypianie. W domu moi współlokatorzy są fanami hip-hopu. Jeden z nich, Mariusz, sam rapuje (tutaj posłuchaj: Marian „Debiutant” Galon Wychowanek ) – i idzie mu całkiem nieźle. Może talent, może geny, bo jego brat działa w tej branży od lat i kocha to, co robi.

A jak wygląda Twoja codzienność? Czy muzyka Ci towarzyszy, czy może cenisz ciszę?

Muzyczna podróż przez życie

Kiedy byłem nastolatkiem, przeżywałem muzyczne fazy: Metallica, Jean-Michel Jarre, Vangelis. Mój ojciec patrzył na to ze zdziwieniem. Jak można jednocześnie słuchać ciężkiego rocka i ambientu? A przecież sam wychował się wśród winyli Deep Purple, Pink Floyd, Led Zeppelin i… Roberty Flack. Z kolei jego ojciec, czyli mój dziadek, grał wieczorami na saksofonie w knajpie.

Czy też masz takie etapy w życiu? Czy Twoja muzyka dojrzewa razem z Tobą, czy od lat trwasz wiernie przy tych samych dźwiękach?

Muzyka a emocje

Muzyka odzwierciedla nasze emocje, potrzeby, kontekst chwili. Jest z nami, gdy gotujemy, tańczymy, kochamy. Dla zakochanych może być chillout, ambient, dźwięki natury. Dla pracowników biura – radio, by monotonia nie zabiła resztek energii. Dla mnie czasem cisza jest muzyką – zwłaszcza gdy moje ADHD potrzebuje spokoju, by okiełznać myśli. Moje życie to nieustanna podróż przez gatunki muzyczne w zależności od nastroju. To jak ewolucja człowieka – nieustanny rozwój, odkrywanie nowych dźwięków, szukanie tego, co w danym momencie najlepiej oddaje mój stan ducha.

A Ty? Jakiej muzyki potrzebujesz dziś? Co gra w Twojej duszy?

Sztuka słuchania

Ojciec nauczył mnie słuchać. Najpierw winyle, potem kasety, które przewijaliśmy długopisem. Tak poznałem Genesis, Yes, Mozarta, Chopina. Kuzyn wciągnął mnie w metal – Korn, Limp Bizkit. U2 i Depeche Mode pojawiły się same. Rap? To przyszło dopiero po czterdziestce. O.S.T.R., Emade, Fish, Pezet, Grammatik – nagle zaczęły do mnie trafiać. Wcześniej liczył się dla mnie dźwięk, a teksty były tłem. Teraz słucham, co ludzie mają do powiedzenia. Może to kwestia dojrzałości?

Czy masz artystę, który Cię ukształtował? Płytę, która zmieniła Twój sposób myślenia?

Zmiana perspektywy

Kiedyś, zapytany, jakiej muzyki słucham, odpowiadałem: rock, elektro, jazz, blues. Dziś? Nie potrafię się określić. Mam w kolekcji ponad 400 płyt CD, a na nich wszystko – od Michaela Jacksona, Dream Theater, Royksopp, Radiohead przez Beatlesów, po A-ha i Roxette. Przez pięć lat pracowałem w Media Markt, sprzedając muzykę innym. Czasem śmiałem się z gustów klientów. Dziś myślę: jakie to głupie. To tak, jakby wyśmiewać kogoś za to, że woli inne ciastko niż ja.

Czy zdarzyło Ci się kiedyś ocenić kogoś po muzyce, której słucha? A może ktoś ocenił Ciebie?

Niezrozumiane dźwięki

Pracowałem przez pięć godzin jako ochroniarz na festiwalu disco polo. Myślałem, że umrę. Ale mimo to podziwiałem ludzi, którzy się bawili i cieszyli tym, co słyszą. Nie muszę czegoś lubić, by zrozumieć, że dla kogoś innego może to być ważne.

Czy jesteś otwarty na inny punkt widzenia? A może trzymasz się swojego, bo wiesz, co gra w Twoim sercu?

Wolność dźwięku

Dystans do siebie i innych to cenna rzecz. Praca nad sobą nauczyła mnie, że jeśli coś nikogo nie krzywdzi, to jest OK. Świat przez wieki narzucał nam „właściwe” gusta, ideologie, prawdy. Dziś mamy wybór. Możemy dyskutować, dzielić się emocjami, szukać wspólnego języka – choćby w muzyce. Rozumiem artystów, którzy tworzą coś od serca, z pasji i miłości do sztuki. Tacy twórcy budzą mój szacunek, nawet jeśli ich muzyka nie jest w moim stylu.

A Ty? Szukasz muzyki, która pasuje do świata, czy tej, która pasuje do Ciebie?

Dźwięki chwili

A teraz w tle leci „Poema de Outono” Guilherme Veroneze. Czuję spokój. Uśmiecham się do Was i do świata. Może czas na herbatę, piwo, wino, ognisko, kominek? Cieszę się, że jesteście – gdziekolwiek, cokolwiek robicie.

Nie da się dogodzić wszystkim. Utopia. Ale może kiedyś powstanie muzyka idealna? Metallica potrafi porwać fanów disco polo. Gdzie leży klucz do sukcesu? Czy to komercja? Może i tak, ale… czy to ważne?

Bo wolność zaczyna się tam, gdzie kończy się narzucanie innym, co powinni czuć.

Jaką rolę odgrywa muzyka w Twoim życiu? Jeśli masz chęć, podziel się swoją odpowiedzią w komentarzu! 🎵😊

Napisane przez: Michał Chyła

Oceń

Komentarze do wpisu (2)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola oznaczone * są wymagane

  1. Łukasz w 20 lutego, 2025

    W jakimś stopniu to artykuł nie tylko o muzyce, ale też wolności i akceptacji, wdzięczność ode mnie dla autora za ten tekst.