Czym jest wolność? Czy to brak obowiązków, życie pozbawione zobowiązań, czy może coś znacznie głębszego – poczucie autentyczności i harmonii z własnym wnętrzem? Każdy z nas w pewnym momencie życia zadaje sobie to pytanie, szukając odpowiedzi w doświadczeniach, relacjach, a czasem nawet w samotnej refleksji. Dziś, w świecie pełnym pośpiechu, algorytmów sterujących naszą uwagę i wszechobecnej presji sukcesu, pytanie to staje się jeszcze bardziej aktualne.
„Wolność to stan, w którym możesz robić to, na co masz ochotę… dopóki twoja żona się na to zgadza.”
Aby poczuć się wolnym, trzeba najpierw odważyć się na podróż. Nie musi to być wyprawa na drugi koniec świata – czasem wystarczy zanurzyć się w głąb siebie. Ta droga nie zawsze jest łatwa. Życie stawia przed nami próby, zmusza do konfrontacji z własnym charakterem, lękami, słabościami. Los raz zrzuca nas w otchłań zwątpienia, by innym razem otulić ramionami miłości. To nieustanna sinusoida, która – choć bywa bolesna – prowadzi nas do zrozumienia siebie i otaczającego świata.
Osobiście odnajduję swoją wolność w wierze w Boga. To ona daje mi siłę i poczucie sensu, ale jednocześnie szanuję wybory innych ludzi. Wspinając się po górach, jadąc na rowerze przez Kaszuby – moją oazę – lub spacerując brzegiem Bałtyku, czuję ten wewnętrzny spokój. Patrząc na horyzont pełen barw, medytując nad krajobrazem, zdaję sobie sprawę, jak niewiele potrzeba, by poczuć harmonię.
„Mówisz, że chcesz odnaleźć siebie? Sprawdź lodówkę – większość ludzi właśnie tam się gubi.”
W tej wędrówce poznajemy nie tylko siebie, ale i innych. Każdy człowiek to odrębny świat, kształtowany przez kulturę, historię oraz osobiste doświadczenia. Gdy na moment się zatrzymamy, wsłuchamy w drugiego człowieka i uważnie go obserwujemy, zaczynamy dostrzegać bogactwo różnych perspektyw. To właśnie wtedy rodzi się empatia – umiejętność rozróżniania tego, co wartościowe, od tego, co niszczące. Pomaga mi w tym praktyka empatycznej komunikacji, znana jako NVC (Nonviolent Communication), opracowana przez dr Marshalla Rosenberga (jeśli chcesz zgłębić ten temat, zapraszam na facebookową stronę „Empatify – Rozumiem, co czuję”).
Patrząc na świat współczesny, gdzie tak często ludzie się dzielą, warto przypomnieć sobie, że choć nasze drogi mogą być różne, każdy z nas szuka tego samego: spokoju, bezpieczeństwa i szczęścia. Czy to w religii, nauce, sztuce czy podróżach – wszystkie te ścieżki mają prawo współistnieć. Empatia ma znaczenie.
„Lubię poznawać nowe kultury. Szczególnie te, w których drzemka po obiedzie jest świętością.”
Rzeczywistość, w której żyjemy, to nieustannie zmieniający się układ zależności. Nie jesteśmy samotnymi wyspami – choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Smartfon, który trzymasz w dłoni, powstał dzięki pracy tysięcy ludzi rozsianych po całym świecie. Łóżko, na którym odpoczywasz, to efekt wysiłku rzemieślników, inżynierów, sprzedawców. Minerały, które umożliwiają transmisję danych, wydobywają robotnicy w Afryce, ryzykując zdrowie i życie. Czy tego chcemy, czy nie, jesteśmy spleceni niewidzialną siecią zależności, współistniejąc w dynamicznym ekosystemie ludzkich ról i działań.
W czasach, gdy świat kruszy się pod ciężarem konfliktów, warto zdać sobie sprawę, że każdy gest ma znaczenie. To, czy wybierzemy dialog zamiast kłótni, otwartość zamiast uprzedzeń, może mieć większy wpływ, niż nam się wydaje.
Nie ma jednej drogi do wolności. Dla jednych to odnalezienie pasji, dla innych – porzucenie złudzeń i powrót do prostoty. Czasem wystarczy zaakceptować, że życie to nieustanny proces, a my jesteśmy jego częścią. W tej akceptacji kryje się klucz do prawdziwej wolności – nie tej, która oznacza brak granic, ale tej, która pozwala nam świadomie wybierać, co buduje, a co niszczy.
A czym dla Ciebie czytelniku jest wolność? Jak ją rozumiesz i definiujesz?
Napisane przez: Michał Chyła
Empatify harmonia medytacja NVC podróż Porozumienie bez przemocy poszukiwanie sensu wiara wolność
Strona została stworzona przez Radiopodziemia24/7. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Komentarze do wpisu (0)