Krzysztof Bączkowski, pochodzący z niewielkich Pyskowic, to artysta, który zachwyca swoją wszechstronnością i wyjątkowym podejściem do muzyki. Choć rap stanowi ważną część jego twórczości, równie mocno wyróżnia się jako wokalista o niezwykłej ekspresji i charyzmie. Jego utwory łączą w sobie emocjonalną głębię i precyzyjne wykonanie, tworząc unikalną przestrzeń dźwiękową, która intryguje i porusza.
Zaskakujące jest jednak to, jak mało osób miało okazję odkryć jego twórczość. Bączkowski pozostaje artystą, który wciąż działa na obrzeżach szerszej rozpoznawalności, co wydaje się wręcz niewiarygodne, biorąc pod uwagę jakość i autentyczność jego muzyki. To niedocenienie tylko podkreśla, jak ważne jest, by mówić o takich twórcach i przybliżać ich światu.
W tym wywiadzie Bączkowski opowiada o swojej artystycznej drodze, o tym, co inspiruje go do tworzenia, oraz o wyzwaniach, jakie stawia sobie jako muzyk. To rozmowa z człowiekiem, który swoją twórczość traktuje jak misję – pełną pasji, szczerości i odwagi w przekraczaniu muzycznych granic.
Powiedz nam proszę jak to się wszystko zaczęło?
Wszystko zaczęło się w wieku 11 lat, gdy podczas codziennego dojeżdżania z tatą na treningi tenisa ziemnego usłyszałem w radiu Depeche Mode, a chwilę po nim rapowy utwór „Skarby” Liber x Doniu.
Połączenie tych dwóch, skrajnie różniących się od siebie utworów, zaszczepiło w mojej głowie myśl, że gdy tylko dorosnę, stworzę warunki do bycia artystą i zacznę możliwie jak najbardziej eksperymentować, dążąc do stworzenia czegoś przełomowego, co najlepiej opisze moją autentyczność i pozwoli słuchaczowi dzięki przesłaniu odpowiedzieć sobie na pytanie: „Kim jestem naprawdę?”.
Wreszcie, w wieku 20 lat, stworzyłem własne studio w altance na ogródku pod domem, gdzie tworzę i produkuję swoje utwory oraz realizuję innych artystów.
A skąd czerpiesz inspirację? Jak to właściwie u ciebie działa?
Inspiracje często napływają do mnie podczas codziennych czynności, obserwacji, momentów skupieniu się na chwili obecnej ale również w sytuacjach dyskomfortu kiedy czuję przytłaczające emocje, bądź przez brak zrozumienia wtedy przelewam niewypowiedziane słowa na papier. Są to też momenty refleksji na samym sobą jak i spontaniczne freestylowanie, zabawa tekstem pod bit. Sporo tekstów, utworów stworzyłem dzięki natchnieniu przez moją dziewczynę Klaudię, bez której wiele z nich nie doszłoby do skutku. To również dzięki mojemu producentowi Oskarowi ( Crackwave ), który pomaga mi odnaleźć w tym wszystkim siebie i złączyć to w całość.
Powiedz mi proszę coś o swoich planach na przyszłość jakieś płyty koncerty a może ciekawe kolaboracje ?
Po wydaniu utworu „Latam” chciałbym puścić w świat mini-album, którego zamysłem jest zamknięcie za sobą przeszłości i trudnych emocji. Po tym planuję przejść w klimaty, które pozwolą ludziom czerpać więcej przyjemności z życia, a mniej skupiać się na przemyśleniach i negatywnych schematach, które często powstrzymują nas przed pełnią radości i spokoju.
Udało mi się już wydać dwie fizyczne płyty własnym nakładem: „Synergia” oraz „Usłysz Mnie”. Jeśli chodzi o nowe wydawnictwo, wszystko zależy od tego, jak zostanie przyjęte – marzy mi się mieć sztab ludzi zajmujących się tym profesjonalnie.
Najbliższy koncert gram u siebie w Pyskowicach, 30 listopada 2024 o godz. 20:00 w zaprzyjaźnionej Piwiarni. Wykonam tam kilka nowych utworów, a także przedpremierowo utwór „Latam”. Docelowo chciałbym grać koncerty tak często, jak to możliwe, promując swoją muzykę oraz twórczość mojej dziewczyny Klaudii.
Wymarzona kolaboracja? Zdecydowanie wspólnie z Soblem, Okim, PlanBe i Sariusem. Z całego serca szanuję ich twórczość i jestem pewien, że razem stworzylibyśmy coś wyjątkowego.
A powiedz nam proszę kto jest twoim idolem o ile takiego posiadasz?
Kiedyś jak zaczynałem był to Żabson, aktualnie gdy już bardziej poznałem siebie i swój styl to inspiruję się The weekendem, Soblem, Morandim, Depeche mode. Wiesz, zadałeś dobre pytanie bo od ostatniego czasu nie słucham innej muzy niż swojej i szczerze wymieniłem ich po bardzo szybkiej chwili namysłu, chodź poczułem, że wolałbym pominąć to pytanie do czasu aż głębiej się nad tym zastanowię i nadrobię zaległości.
Jakie masz swoje największe marzenie zdradzisz nam?
Podróżować z dziewczyną bez jakiejkolwiek krępacji, tworząc muzykę pod wpływem chwili oraz inspiracji. Stać się niezależnym finansowo dzięki twórczości i pasji. Zagrać koncert dla 116 724 tys. fanów. Grać wszędzie, czerpiąc radość ze ścieżki, którą wybrałem, i wspierać artystów, tworząc z nimi świetne kawałki.
Co chciałbyś przekazać słuchaczowi w swoich utworach?
Chcę, aby moja twórczość pomogła ludziom dostrzec siebie, dając im możliwość przepracowania starych, niesprzyjających schematów i zaakceptowania w pełni tego, jacy są – z wadami i zaletami. Z drugiej strony pragnę, aby słuchacz mógł się przy tym dobrze bawić i czerpać przyjemność z obcowania z moją muzyką.
Jak myślisz, w jakim kierunku zmierza przyszłość rapu z dominacją mediów społecznościowych i platform streamingowych?
Czuję, że rap ma ogromne szanse utrzymać się jako najczęściej słuchany gatunek muzyczny przez długi czas i pozwolić coraz większej liczbie artystów wyrażać siebie. Obawiam się jednak, że w codziennym napływie nowych utworów, kawałki z ogromnym potencjałem mogą zatracić się na rzecz tych przypadkowych, które wybijały się na platformach takich jak TikTok, gdzie często są to piosenki stworzone na szybki „patent”, by jak najszybciej „zarobić”. Oczywiście nie ujmuję takim utworom, ale sami wiecie, jak działają obecne trendy i jak ważne jest dobre wykorzystanie swoich pięciu minut. Dziś wszystko idzie w mega szybkim tempie – muzyka wpada w ucho, później o niej zapominamy, a zaraz pojawia się kolejna. Te kawałki, które naprawdę powstają od serca dla serc, pozostaną w nich, nawet jeśli nie staną się viralami w internecie – wciąż będziemy do nich wracać.
Gdybyś mógł się cofnąć w czasie co byś powiedział swojej młodszej wersji?
Powiedziałbym sobie: Zaufaj procesowi, nie odpuszczaj, gdy jest ciężej. Patrz na siebie, bierz pod uwagę zdanie innych, ale zawsze słuchaj tego, co mówi wnętrze. Podejmuj współpracę z innymi artystami, nawet jeśli na początku może się wydawać, że nic z tego nie wyjdzie. Rób to dla przyjemności i pasji, dla radości z tworzenia – nigdy dla pieniędzy.
Zdradzisz nam swoje plany na przyszłość?
Wiesz co, po wydaniu utworu „Latam” chciałbym puścić w świat mini album, którego zamysłem jest zamknięcie za sobą przeszłości i trudnych emocji. Po tym planuję przejść w klimaty, które pozwolą słuchaczom czerpać więcej przyjemności z życia, a mniej skupiać się na przemyśleniach i negatywnych schematach, które nieraz powstrzymują nas przed pełnią radości i spokoju.
Na zakończenie , serdecznie dziękuję Krzysztofowi Bączkowskiemu za poświęcony czas i cenne odpowiedzi. Zapraszam również na nadchodzący koncert, który odbędzie się 30 listopada 2024 roku o godzinie 20:00 w Piwiarni w Pyskowicach. Będzie to świetna okazja, by na żywo usłyszeć nowe utwory artysty, w tym przedpremierowo jego kawałek „Latam”. Zachęcam do śledzenia jego twórczości – warto wspierać takich artystów, którzy z pasją i autentycznością dzielą się swoją muzyką. To dzięki nim scena muzyczna staje się pełniejsza i bardziej różnorodna.
Written by: Patrol
today27 listopada, 2024 165 12
Strona została stworzona przez Radiopodziemia24/7. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Post comments (0)