play_arrow

keyboard_arrow_right

Listeners:

Top listeners:

skip_previous skip_next
00:00 00:00
chevron_left
volume_up

Wywiad

„Mati Ważny: Przełamując granice – wywiad z raperem, który nie boi się być sobą”

today27 listopada, 2024 165 12 5

Background
share close

Mati Ważny to ksywa, która coraz głośniej wybrzmiewa na polskiej scenie hip-hopowej. Jego imponujące przyspieszenia, perfekcyjna dykcja i nieskazitelna technika już teraz stawiają go w jednym szeregu z legendarnym Mc Silikiem – a niektórzy twierdzą, że Mati zaczyna wychodzić poza ramy wyznaczone przez swojego poprzednika. To artysta, który nie tylko rapuje szybko, ale robi to z precyzją, jakiej trudno szukać u innych twórców.

Na swojej muzycznej ścieżce Mati nie jest jednak sam. Wspiera go duet producencki JazBrothers, znany z tworzenia wyrazistych i nowatorskich brzmień. Ich współpraca to nie tylko gwarancja świetnej produkcji, ale także impuls do dalszego rozwoju i eksperymentów, które już teraz wynoszą Matiego na szczyty polskiego rapu.

Co więcej, Mati Ważny otrzymał również wsparcie od legendarnej ekipy Brain Dead Familia (BDF), która od lat słynie z odkrywania i promowania najzdolniejszych artystów na polskiej scenie. BDF, pod wodzą Słonia, jest marką rozpoznawalną zarówno za wyjątkową estetykę, jak i za umiejętność łączenia mrocznego klimatu z najwyższą jakością muzyki. To właśnie dzięki ich wsparciu Mati zyskał nie tylko widoczność, ale także uznanie w środowisku, gdzie talent i autentyczność są kluczowe.

 

Dziękuję że zgodziłeś się na rozmowę z nami.

Wiemy że zostałeś wyróżniony na jednym z live u chłopaków z JazBrothers, powiedz nam jak to wpłynęło na twoją karierę? 

Ma to dla mnie ogromne znaczenie, bo chłopaki współpracują ze znacznie popularniejszymi osobami, jak np. Sarius, Wini i Vixen, więc fakt, że mam od nich wsparcie, jest dla mnie wyróżnieniem. Na moją muzykę wpłynęło to niesamowicie, ponieważ z mojego utworu „30” potrafili zrobić viral. Za to mają ode mnie dożywotni props.

Jak wyglądały twoje początki? Co skłoniło cię na tworzenie akurat rapu?

Do rozpoczęcia rapowania skłoniła mnie pozytywna energia w postaci propsów, które dostawałem od moich ziomków, kiedy w 6. klasie szkoły podstawowej udało mi się złożyć jakiś prosty, śmieszny tekst na poczekaniu. Początki wyglądały tak, że żeby w ogóle coś nawinąć w studiu albo wyjść na scenę, musiałem się porządnie upić i ujarać, jak zwykła świnia.

Skąd czerpiesz inspirację do tworzenia utworów?

Motywację do tworzenia czerpię ze swoich emocji, zwłaszcza z tego, co mnie denerwuje. Jestem dość wrażliwy i czasami mam ochotę wyrzucić coś komuś prosto w twarz, ale dyskusja z takim baranem często nie ma sensu. Zamiast tego kumulowane emocje przelewam na papier. Piękne kobiety również są dla mnie ogromną inspiracją.

Twoja szybkość rapowania i dykcja są naprawdę wyróżniające. Jak pracujesz nad tymi umiejętnościami?

Teraz staram się jak najczęściej rapować na głos. Kiedyś poświęcałem mnóstwo czasu na treningi dykcji, korzystając z materiałów na YouTube, albo uczyłem się rapować utwory wykonywane przez takich artystów jak Twista, Yelawolf czy Quebo

Współprace z innymi artystami są istotne w rapie. Jakie doświadczenia w pracy z innymi muzykami były dla Ciebie wartościowe?

Współpraca z każdą uczciwą osobą o dobrym sercu jest dla mnie niezwykle wartościowa. Zwłaszcza gdy taka osoba jest znana – pozwala mi to zachować wiarę w to, że ludzie naprawdę potrafią być zajebiści.

Jak oceniasz aktualny stan polskiego rapu? Co Ci się w nim podoba, a co chciałbyś zmienić?

Jest okej, podoba mi się standard wyznaczany przez Okiego i Taco. Cieszę się, że pojawia się coraz więcej współprac z dużymi markami i że mogą z tego płynąć naprawdę ogromne pieniądze. Zmieniłbym jedynie ilość industry plantów na scenie i dodał na sam szczyt więcej kozackich raperów, którzy na to zasługują, jak np. mój ziomek Kagies czy mój ziomek Drewno.

Co starasz się przekazać słuchaczowi w swoich utworach?

Staram się przekazać im, że bez względu na to, jaki syf spotka cię w życiu, jakbyś się źle nie czuł, to nigdy, ale to nigdy nie możesz się poddawać.

Jakie napotkałeś trudności na swojej muzycznej drodze i jak udało Ci się je pokonać?

Na początku drogi zmagałem się z nieśmiałością, ale udało mi się ją pokonać dzięki konsekwentnemu wychodzeniu ze strefy komfortu i braniu na klatę niezręcznego uczucia związanego ze stresem oraz rozkmin typu „co inni o mnie pomyślą”. Wychodzę z założenia, że pewność siebie jest jak mięsień – jeśli przy pierwszym wystąpieniu publicznym będziesz się ogromnie stresował, to przy setnym będzie już o wiele łatwiej wyjść na scenę.

Jakie są Twoje plany na przyszłość? Nad czym obecnie pracujesz i czego możemy się spodziewać w najbliższym czasie?

Teraz, w grudniu 2024, wypuszczam swój solowy album Gambol LP, a w 2025 kolejna solowa płyta, która jeszcze nie ma tytułu. Można się spodziewać ode mnie absolutnego rozpierdolu, który rozkurwi wszystkim łby.

Jakie rady dałbyś młodym artystom, którzy dopiero zaczynają swoją drogę w muzyce?

Otaczajcie się osobami, które znają się na rzeczy i chcą dla was dobrze, czyli będą wobec was szczerze i powiedzą wprost, nad czym należy pracować, ale również będą starały się was motywować.

Dziękuję serdecznie za rozmowę, Mati! Twoja nietuzinkowość, pasja i autentyczność to coś, co wyróżnia Cię na polskiej scenie hip-hopowej. Z niecierpliwością czekamy na każdy kolejny krok w Twojej karierze, bo widać, że idziesz swoją własną drogą i nie boisz się przełamać schematów.

Zachęcam wszystkich do kupna Gambol LP – to album, który z pewnością na długo zostanie w waszej głowie i sercu. Życzymy Ci ogromnych sukcesów i dalszego rozwoju, bo zasługujesz na to, by zdobywać szczyty!

Fot: Kacper Kwiecień

Written by: Patrol

Oceń

Post comments (0)

Leave a reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *


0%