Piłka nożna to nie lada gratka – kiedy cały świat patrzy z wypiekami na twarzy, jak skórzana piłka toczy się lub skacze z jednego końca boiska na drugi, emocje sięgają zenitu. Odbija się między nogami, spada komuś na głowę – a tłumy kibiców szaleją. Trudno jednoznacznie powiedzieć, co sprawia, że właśnie ten sport przyciąga miliony fanów. Może to magia niesamowitych emocji, a może fakt, że nawet jeśli nasza drużyna od lat nie wygrała niczego poza turniejem gminnym, to i tak wszyscy siadają przed telewizorem z piwem i chipsami. Jakby to miało cokolwiek zmienić.
Kazimierz Deyna:
„Nie boję się przeciwnika. Przeciwnik powinien bać się mnie.”
W niektórych zakątkach świata futbol to wręcz religia. Wystarczy spojrzeć na Brazylię czy Argentynę – tam, gdzie kibice są gotowi sprzedać dom z całym dobytkiem, byle tylko zobaczyć, jak Messi strzela gola i zdobywa upragnione mistrzostwo świata. Tam piłka nożna nie jest tylko sportem – to rytuał, który łączy ludzi bardziej niż rodzinna impreza z darmowym jedzeniem.
A skoro już o naszych ogórkach mowa, to nadciągają kolejne piłkarskie emocje – reprezentacja Polski zmierzy się w eliminacjach mistrzostw świata z Litwą i Maltą. Tak, tak – prawdziwi giganci futbolu. Możemy być pewni jednego: niezależnie od wyniku, memy i żarty z naszej kadry same się nie zrobią. A może to właśnie genialny plan taktyczny – gramy tak źle, że przeciwnik pada na ziemię ze śmiechu i tracimy gola przez nieuwagę.
A co u nas? Nasz Robert Lewandowski to żywy dowód na to, że Polak potrafi. I to nie tylko kraść auta w Niemczech czy narzekać na drożyznę – potrafi też strzelać bramki jak karabin maszynowy. Lewy zdobył tyle goli, że chyba sam się już w tym wszystkim gubi. Trochę jak w starych czasach z Adamem Małyszem – teraz młodzi piłkarze mają nowy wzór do naśladowania. Może nawet na tyle inspirujący, że podczas meczu z Maltą uda się nie tylko wymienić trzy podania pod rząd, ale i nie potknąć o własne nogi. Aż chce się wierzyć, że jednak nie jesteśmy narodem, który tylko marudzi, ale też potrafi wykrzesać z siebie coś spektakularnego.
Zbigniew Boniek:
„Nie można być wiecznie w formie. Ale można wiecznie się starać.”
I teraz zagadka: dlaczego prawie cały świat z wypiekami na twarzy śledzi futbolówkę, która skacze jak małpa robiąca fikołki? Cóż, są i tacy, którzy twierdzą, że piłka nożna to strata czasu. Mój kolega z pracy, pochodzący z Hongkongu, mówi, że nie ma nic bardziej nudnego niż 90 minut patrzenia na kawałek skóry toczący się tam i z powrotem. Jego zdaniem równie emocjonujące byłoby obserwowanie, jak sąsiad maluje płot. O wiele bardziej kręci go koszykówka – tam punkty wpadają jak na taśmie, a jedyna kontuzja to przejedzenie się hot dogami w przerwie.
Ale gdyby tak mój kolega obejrzał naprawdę dobry mecz, pewnie zmieniłby zdanie. Chociażby starcie Barcelony z Atletico Madryt z marzec 2025 roku – kiedy wydawało się, że Madryt ma zwycięstwo w kieszeni, Lewandowski strzelił bramkę kontaktową, potem Ferran Torres dorzucił dwa gole, a na deser swoje dołożył młodziutki Lamine Yamal, przypominając wszystkim o magii Barcelony. Albo El Clásico ze stycznia 2025 roku, gdzie Lewandowski zaliczył dwa trafienia, a Real Madryt został rozłożony na łopatki. Jeśli ktoś po takich meczach twierdzi, że piłka nożna to nuda – chyba że mówimy o reprezentacji Polski, bo tam emocji jak na grzybobraniu. Jak się uda kopnąć prosto, to już sukces godny transmisji na żywo, to chyba woli mecze w FIFIE niż na żywo.
Johan Cruyff:
„Piłka nożna to prosta gra – ale granie w prosty sposób to najtrudniejsza rzecz.”
Jedno jest pewne – futbol to mieszanka magii, szczęścia i kompletnie przypadkowych decyzji sędziego, który najwyraźniej ma swoje typy bukmacherskie, adrenaliny i wzruszeń. A gdy na boisku dzieje się coś nieprawdopodobnego, kibice płaczą, śmieją się i krzyczą, jakby wygrali los na loterii. I chyba właśnie to sprawia, że choć czasem kończy się wynikiem 0:0, emocje zostają na długo po ostatnim gwizdku.
Diego Maradona:
„Jeśli umrę, chcę urodzić się ponownie jako piłkarz. I ponownie jako Diego Maradona. Jestem piłkarzem, który dał ludziom radość i to mi wystarcza.”
A jakie jest Twoje zdanie na temat piłki nożnej? A może masz inny ulubiony sport? Proszę podziel się w komentarzu.
Napisane przez: Michał Chyła
Strona została stworzona przez Radiopodziemia24/7. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Komentarze do wpisu (0)